Zorkownia – recenzja książki


Zorkownia – recenzja książki
2014-05-05
19 lutego 2014 roku nastąpiła premiera jednej z najbardziej wzruszających i wciągających książek w ostatnim czasie. „Zorkownia” autorstwa Agnieszki Kalugi potrafi wywołać wiele emocji nawet na twarzach osób, które z reguły posiadają twarde serce.
Przeczytaj również:
Książka stanowi zbiór historii, przemyśleń i spostrzeżeń kobiety pracującej na co dzień w jednym z polskich hospicjum. Praktycznie każdego dnia zdarza się jej być świadkiem śmierci lub przynajmniej rozmów o niej oraz niespodziewanych sytuacji, w których występują starsze osoby. Nie jest to jednak jedyna strona wykonywanych przez nią obowiązków. Z osobami starszymi bardzo dobrze dogaduje się, często wywołuje uśmiech na ich twarzy, z dnia na dzień zdecydowanie lepiej rozumie ich spojrzenie. Niestety, wraz z czasem przychodzi taki czas, że trzeba stawić czoła śmierci. Autorka książki, która jest jednocześnie narratorem, bardzo często przebywa ze starszymi osobami podczas ich ostatnich chwil życia. To właśnie wtedy może ona brać udział w najlepszych lekcjach swojego życia, zapoznając się z ostatnimi wyznaniami często bardzo bliskich dla niej osób. Ich ostatnie słowa bywają bardzo poruszające i uczące – na pewno Kaluga wyciąga z nich wnioski, jednocześnie chcąc podzielić się nimi ze swoimi czytelnikami, czego najlepszym przykładem jest właśnie wydana przez nią książka.
 
„Zorkownia” to niewielka publikacja, posiadająca zaledwie kilkadziesiąt stron. Wystarcza to jednak, żeby spotkać się ze sporym zainteresowanie wielu czytelników, którzy poszukują właśnie takich książek – mówiących o życiu i śmierci, przepełnionych rozmaitymi przemyśleniami, emocjami i wyznaniami, a także poruszających ciężkie tematy, których wiele autorów stara się po prostu omijać. Na pewno nie jest to lektura na długie jesienne wieczory. Wielu osobom może przeszkodzić w zaśnięciu, nieustannie wzruszając je oraz zmuszając do tworzenia refleksji na temat własnego życia. Wymaga ogromnego skupienia oraz zaangażowania, jednak na pewno nie można przejść obok niej obojętnie. 
 
Osoby decydujące się na przeczytanie tej książki na pewno nie będą narzekać na swój wybór. Co więcej, może się zdarzyć, że będą żałowały, że jest ona dość krótka. Jednak warto na jej długość spojrzeć pod innym kątem – gdyby była dłuższa, ograniczałaby czas na refleksję, na zachęceniu do której zależy autorce pracującej w hospicjum, będącym miejscem akcji jej publikacji.
 
Więcej recenzji na blogu: http://fragmentksiazki.pl/ 


Nadesłał:

brenna

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl