Bielany, Saska Kępa i Falenica – jak dawniej warszawiacy spędzali majówkę?


Bielany, Saska Kępa i Falenica – jak dawniej warszawiacy spędzali majówkę?
2020-04-30
Huczne zabawy majówkowe na Bielanach, rejsy łódką na Saską Kępę i werandowanie w falenickich letniskach. Warszawiacy korzystają z majowego wypoczynku już od setek lat. Muzeum Warszawy przypomina, jak dawniej wyglądały zabawy w wiosenne weekendy, inspirując do poznania tradycyjnych gier i przepisów.
Przeczytaj również:
Bielańskie zabawy godne króla

Najstarszym, trwale związanym z majowym wypoczynkiem, miejscem stała się dawna wieś Polków, która składa się na obszar dzisiejszych Bielan. Za panowania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego na Bielanach organizowano dwie odrębne, pełne przepychu imprezy widowiskowo-rozrywkowe – dla wyższych stanów i dla ludu. Niemal dziewiczy las przeobrażał się wtedy w bogaty amfiteatr. I chociaż na przestrzeni lat biesiady zmieniały swój charakter na bardziej plebejski, Bielany wciąż przyciągały mieszkańców i mieszkanki Warszawy. Czekały tam na nich liczne atrakcje: kataryniarze z papugami, występy pudli, przenośne fotoplastikony i inne cuda. Po zakończeniu drugiej wojny światowej popularnością cieszyły się bielańskie potańcówki na „dechach” i karuzela.

Uroki Saskiej Kępy

Nazwa Saskiej Kępy utrwaliła się w drugiej połowie XVIII wieku, na co miała wpływ długoletnia dzierżawa tego terenu przez Sasów. Jako jedni z pierwszych, dostrzegli oni walory wypoczynkowe tego miejsca. W XIX w., w związku z rosnącą potrzebą rekreacji, manifestowaną przez przybywających tu warszawiaków, koloniści zaczęli zakładać ogródki letnie i restauracje w swoich domach lub na świeżym powietrzu. W pogodne niedziele coraz więcej gości przypływało łódkami na Saską Kępę. Mieszkańcy Pragi docierali tu przez most na łasze wiślanej. Parostatki kursowały na Saską Kępę z przystani na Solcu. Wypoczywano na piknikach na trawie i w pobliskich karczmach. Poza udziałem w potańcówkach, odwiedzający Saską Kępę chętnie uprawiali sport – grali w palanta, korzystali ze strzelnicy, a bliskość rzeki zachęcała do kąpieli.

Werandowanie w Falenicy

Nim Falenica znalazła się w granicach Warszawy, była celem wakacyjnych podróży wielu zamożnych warszawiaków. Całymi rodzinami wynajmowali oni niewielkie domki w stylu świdermajer lub pokoje w drewnianych pensjonatach i oddawali się rozrywkom. Jakim? Głównie zdrowotnym spacerom po okolicznych lasach, plażowaniu nad rzeką Świder oraz werandowaniu, czyli lenistwie na drewnianych przybudówkach, łączących funkcję półotwartej loggi, tarasu i balkonu.

Majówka z Muzeum Warszawy

Muzeum Warszawy na swojej stronie internetowej opowiada o dawnych majówkowych zwyczajach i zabawach, ale także zachęca do rekreacji w mieście. Zwłaszcza teraz, gdy wielu z nas najbliższy weekend spędzi w domach. Oprócz historii wiosennych destynacji na stronie znajdują się też pomysły na to, jak zapewnić sobie werandowanie w falenickim stylu, przygotować ulubiony orzeźwiający napój – kwas owocowy czy zorganizować domową grę w cymbergaja. Ale to nie wszystko. W niedzielę o 18.00 odbędzie się kolejne słowno-muzyczne spotkanie z Jankiem Młynarskim w ramach „Wirtualnej sceny Janka Młynarskiego”. Podczas transmisji live na Facebooku Muzeum Warszawy posłuchamy  piosenek z czasów odbudowy stolicy. Natomiast kuratorzy Muzeum odkrywają skarby gabinetów w cyklach „Historia jednej rzeczy” i „Okiem kuratora”. Po inspiracje wystarczy zajrzeć na www.muzeumwarszawy.pl.


Nadesłał:

Muzeum Warszawy

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl