Na spektakl do klubu wioślarza!
W naszym kraju przybywa miejsc, które od zapomnienia i popadnięcia w ruinę ocalił zastrzyk państwowej gotówki lub wsparcie prywatnych inwestorów. Przykładem może być nowa siedziba wrocławskiego Instytutu Grotowskiego przy ul. Na Grobli 30/32.
|
Krótka historia budynku Na Grobli
Budynek Na Grobli 30-32 powstał pod koniec XIX wieku jako kompleksowo wyposażona siedziba Towarzystwa Kajakowego – Wratislavia. Kryty basen, kręgielnia, pokoje gościnne i sala balowa czyniły ją wyjątkowo luksusową. Splendoru dodawał fakt, że podczas oficjalnego otwarcia, gościem honorowym był następca tronu Fryderyk Wilhelm Pruski, honorowy członek stowarzyszenia. Architektura budynku, a także elementy wystroju i wyposażenia wnętrz to przykład eklektyzmu, czerpiącego garściami z romantycznej secesji. Świadczy o tym ornamentyka na elewacjach, zachowane balustrady, witraże i boazeria. Stolarka drzwiowa była ozdobiona witrażowymi przeszkleniami z kwiatową ornamentyką. Wnętrza wypełniały eleganckie meble, kryształowe żyrandole i bogato dekorowane sztukaterie. Całość kompleksu wzniesiono na planie prostokąta z wewnętrznym dziedzińcem. Elewacja frontowa od ulicy Na Grobli złożona jest z dwóch części, które kompozycyjnie łączą analogiczne pod względem formy dachy, otwory okienne i ornamentyka. Po II wojnie światowej, budynek był użytkowany m. in. przez wioślarzy z MKS Juvenia i Szkolne Schronisko Młodzieżowe. Pod koniec lat 80-tych rozpoczęto remont kapitalny, ale szybko przerwano go ze względu na brak środków. Stopniowo popadał w ruinę, choć w 2000 r. został przejęty przez Akademicki Ośrodek Sportów Wodnych „Wratislavia” Politechniki Wrocławskiej, który do dzisiaj jest jego współwłaścicielem.
Grotowski na Grobli
W latach 2008 – 2009 budynek doczekał lepszych czasów. Przeprowadzono modernizację i adaptację na potrzeby Instytutu im. Jerzego Grotowskiego. Funkcjonujący do tej pory, w dawnej siedzibie Teatru Laboratorium, instytut zyskał prawie 1450 m2 nowej powierzchni. Zagospodarowano na niej profesjonalną salę studyjną do prezentacji teatralnych, salę konferencyjną, pomieszczenia do prób i warsztatów oraz Scenę nad Rzeką. Oczywiście tak duży projekt wymagał sporych nakładów materialnych. W modernizacji pomogła gmina Wrocław w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego. Instytut otrzymał również specjalne wsparcie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach kampanii „Infrastruktura kultury”. Wykonawcą wszystkich prac była wrocławska firma Integer S.A., specjalizująca się w renowacji zabytkowych obiektów. Projekt był prawdziwym wyzwaniem, nie tylko ze względu na ogrom robót ogólnobudowlanych, jak prace w zakresie wentylacji, klimatyzacji, elektryczne i wodnokanalizacyjne, ale również działania konserwatorskie i odtworzeniowe, które z dbałością o każdy detal przeprowadzali pracownicy firmy. – Odtworzenie gzymsów, portali, elementów drewnianych sufitu, polichromii na drewnie, całej stolarki okienno-drzwiowej – wylicza Paweł Melka, główny specjalista ds. inwestycji w firmie Integer S.A. – A wszystko zgodnie z oryginalną ikonografią, materiałami i secesyjną estetyką – dodaje. Do dawnej świetności przywrócono również piękny, kasetonowy strop, przeprowadzono konserwację sztukaterii, rozet i witraży okiennych. Łączną wartość prac wyceniono na 11.530.622,40 złotych netto. Dużo, ale biorąc pod uwagę wysoką rangę Teatru Laboratorium w Europie, inwestycja była konieczna. Bajońskie sumy to czasami niezbędny warunek, aby Wrocław mógł bez kompleksów pretendować do miana Europejskiej Stolicy Kultury.
Nadesłał:
Intro Media
|